Po zakończeniu swojej pierwszej lekcji, udałem się na następną, by zaspokoić swój głód dalszej wiedzy.
Zakazane karty... to powinno być świetne połączenie teorii z praktyką! - pomyślałem, po czym poszedłem prosto na swoje pierwsze spotkanie z Seto Kaibą. Nie mogąc się na nie doczekać zająłem w napięciu miejsce na przodzie sali i czekałem niecierpliwie.

Kiedy chłopak wszedł do klasy Seto był już w środku. Zmierzył wszystkich swoich uczniów chłodnym spojrzeniem po czym wstał.
- Jak pewnie wiecie nazywam się Seto Kaiba i będę was uczył w tej akademii - Powiedział przechadzając się po klasie.
Szedł między ławkami obserwując czy czasem któryś z Ra nie stara się uniknąć tego co nauczyciel chce im przekazać.
- Na tych lekcjach będziecie się uczyć o zakazanych kartach których użytkowanie nie do końca jest legalne podczas turniejów oraz zwykłych duelach - Dodał po chwili.
Po tych słowach Kaiba usiadł przy swoim biurku.

Zimne spojrzenie, które rzucił na mnie Seto Kaiba na początku czułem na sobie jeszcze przez dobrych kilka minut. Zostałem przygnieciony przez jego ego. Czułem się malutki. Krok,  jakim poruszał się po sali wydawał mi się bezbłędny. Starałem się zatrzymać koncentrację, ale coś w jego osobie nieustannie ją rozpraszało. Im więcej sam o tym myślałem, tym mniej wynosiłem z jego słów.

Kaiba rozejrzał się po klasie kiedy to właśnie dostrzegł blondyna w okularach.
- Ej ty tam podaj przykład takiej karty o ile potrafisz - Powiedział a na jego ustach pojawił się delikatny uśmieszek.
Nie był to taki sam uśmiech jak miał Wheeler który to cieszył się jak głupi do sera. Ten był zimny pełen pogardy który tylko czekał aż wydarzy się coś co zadowoli Seto. Stanął nad chłopakiem oczekując odpowiedzi.
- Pamiętaj młody czas to pieniądz więc mów - Dodał po chwili głosem przepełnionym pychą.

Spojrzenie, które na mnie padło miało ciężar tysiąca ton i chyba tylko odruchowi zawdzięczam otwarcie swoich ust w celu odpowiedzi. Pustka, która wypełniła mój umysł była tak wielka, że przez chwilę zapomniałem co to właściwie za lekcja.
- Yyyy.... yyyy...
Nie zdołałem długo utrzymać swojego wzroku na oczach Seto i szybko spuściłem głowę. Dopiero teraz mogłem pozbierać swoją świadomość, którą głos Kaiby jeszcze przed chwilą roztrzaskał na malutkie, żałosne kawałeczki.
Wymyśl kartę, wymyśl kartę...cokolwiek! Wymyśl kartę!
Nic jednak nie przychodziło mi do głowy, a jedynym co w niej siedziało, był obraz mojego wykładowcy, uśmiechającego się coraz szerzej i coraz chciwiej, jak...
Impuls przeszedł przez moje ciało. Wypowiedziałem automatycznie:
-Pot Of Greed! - Po czym zatrzymałem się całkowicie, czekając w napięciu co będzie dalej