W sumie przejdę do sedna sprawy i nie będę się rozwodzić ani lać wody. Sprawa jest prosta, żeby te decki startowe zmodyfikować lekko. Powiedzmy sobie szczerze, że teraz one nie mają żadnej strategii oraz polegają bardziej na snowballingu (wykładanie potworka jeden po drugim, granie w wojnę) i szczęściu dobrania. Brakuje tu takich kart które nadałby sens całej grze, a nie tylko bezmyślnemu wystawianiu potworków. Pomysł jest taki, żeby użyć po prostu jako starterów: Starych structure decków. Mam tu na myśli tych baaardzo starych, czyli przykładowo Machine revolt albo jakikolwiek inny z przed ery 5Ds i pod sam początek GX. Już wyjaśniam, że to rozwiązanie jest proste do wdrożenia. Decki te zawsze były robione pod konkretny typ, czyli że mamy structure do maszynek, wojowników itp. Dosyć łatwo będzie po prostu zamienić spis kart no i te decki dodadzą troszkę grze "taktycznego" aspektu. Ewentualnie zmodyfikować te istniejące tak, żeby miały więcej efekt monsterków, bo na serio nie da się nic zrobić jeżeli zaczyna się snowball i nie mamy nic w łapie żeby się tego pozbyć lub zatrzymać. Te decki są w miarę zrównoważone i robione pod OCG. Damy wtedy graczom więcej możliwości niż snowball i czyste szczęście.
Jestem skłonny nawet pomóc przy przepisywaniu tych tematów, jeżeli pomysł zostanie przyjęty.

Ja jestem za i nie będę się zbytnio rozpisywać dlaczego, bo wszystko dobrze ujął Jet w swojej wypowiedzi.

Dorzucę nawet linka do stronki z listą takich decków. http://yugioh.wikia.com/wiki/Structure_Deck  polecam te worldwide bo najlepiej pasują pod istniejące typy na forum. Znaczy tam chyba tylko brak SD fiendów, ale to kwestia wybrania innego decka w zamian

Także się zgadzam z tym pomysłem i masz moje poparcie ^^

Ja jestem na nie. Ale niech Shad się jeszcze wypowie.

Structure Decki... Nie wiem, czy na sam start nie byłyby za mocne, ale zgadzam się z tym, że gra przypomina grę w wojnę. Wszystko zależy od tego, żebym dobrał silniejszą kartę i ją położył. Cała taktyka opiera się na dołożeniu Black Pendanta lub użycia Raigeki, gdy wróg ma najwięcej potworów. Powinno być więcej potworków z eff i troszkę więcej przydatnych spell i trap.

Owszem, pomysł dobry i był nawet przez kilka chwil brany pod uwagę podczas pracy montażowych na forum. Problem tkwił jednak w tym, że każdy Structure Deck jest już sam w sobie mocny, przeważnie wymieniasz tylko kilka kart i możesz spokojnie brać udział w turnieju. My właśnie tego nie chcemy. Nie chcemy żeby było za łatwo zdobyć cokolwiek, nie chcemy żeby ludzie zaczynali z różnymi boostami. Wszakże, na samym początku serii ludzie mieli podobne karty do was, z tym że wy macie je odrobinę mocniejsze na start. Problem polega na tym, iż trafiliście na pokolenie adminów Yugioh z prawdziwego zdarzenia, a nie tych podróbek typu Yugioh GX, czy 5D.
Mimo tego, nie znalazłem odpowiedniego rozwiązania po to, żeby usprawnić i dodać odrobinę taktyki do gry, bo teraz zgadzam się, w dużej mierze potrzebne jest szczęście i dobre potasowanie na początku gry. Pamiętajcie jednak, że wystarczy kilka dodatkowych kart, które można w bardzo łatwy sposób zdobyć - czy to na fabule, czy to podczas przygody, czy to podczas lekcji. Mało tego, otrzymujecie DP, które wykorzystane w umiejętny sposób mogą dać wam dobre paczki.

Gdybyśmy mieli zacząć grę od razu na ostro, to moglibyśmy wziąć Structure Decki. My jednak chcemy, aby ludzie swoją przygodę z kartami zaczynali od początku. Równie dobrze przecież, najpierw moglibyśmy wymagać od was ukończenia wszystkich 10 przedmiotów, co daje 100 lekcji i dopiero po ukończeniu akademii otrzymywalibyście talie ;)

Wystarczy trochę pokombinować, a na pewno uda się coś zdziałać. Tymczasem wracajcie na swoje przygody i zajmujcie czymś mg.

Pomysłu całkowicie nie odrzucam, ponieważ możecie mieć jeszcze coś do powiedzenia w tej sprawie, a ja jestem otwarty na wszelakie negocjacje, które mają usprawnić system gry, a nie go ułatwić ;)

Mój pomysł: Pozostawić startery takie jakie są, ale zmienić zawartość, jeśli chodzi o stosunek kart:

-10 potworów normalnych
-10 potworów efektowych
-15 spelli
-5 trapów

Ewentualnie +/- jedna, dwie karty. Przy takim stosunku, początek nie jest "na farcie" i można trochę potaktykować.

Zgadzam się z panem wyżej. To jest w miarę sensowne ustawienie i daje możliwości taktyczne, a nie jechanie na farcie. Shadow GX i 5Ds nie są jako takimi podróbkami, a mają nawet sens. Rozumiem, że można mieć do podstawki sentyment, ale powiedzmy sobie szczerze. Nawet bohaterowie w anime mieli talie, które miały jakiś cel, strategię lub cokolwiek co nie opierało się jedynie na czystym farcie. GX wprowadziło coś fajnego, bo położyło duży nacisk na fuzje i ukazanie teoretyczne aspektu pojedynków, które były mało używane w oryginale, 5Ds wprowadziło synchro i pokazało nam, że bohaterowie tej serii mogą być dojrzali oraz mieć jakieś wyższe cele i zaadresowani byli do starszych odbiorców. Jeśli obejrzałeś całe 5Ds, ze zrozumieniem to wiesz o co chodzi i zauważysz różnicę w ich stosunku do życia, gry itp. Nie mówię, że któraś seria jest gorsza, tylko każde ma inny model protagonisty. Mało znajdziesz cech wspólnych, ale każda pokazuje inny aspekt tej gry. Wracając do SD. Nimi się chodzi na turnieje, w momencie kiedy dokupisz jeszcze 2 takie sam SD i kilkanaście boosterów. Tak jest z tymi nowymi SD. Stare jak wspomniany machine revolt potrzebują dużej ilości boosterów, żeby się rozkręcić. Tak naprawdę ta zasada działa tylko na tych nowszych SD. Takie tam sprostowanie ^^