Przy dobrym nastawieniu do lekcji, każde spotkanie z prof. Marikiem Ishtarem powinno być bardzo przyjemne, no i pożyteczne, jeśli zamierzasz coś zrobić w kierunku zdobycia milenijnych przedmiotów. Mijałeś korytarzem kolejnych to uczniów, każdy spieszył się na swoje lekcje. Zauważyłeś jednak, że najmniej w szkole było Obelisków, a to za sprawą tego, że większość siedziała jeszcze w swoich dormitoriach, a pozostali mieli lekcje z wychowawcą - Seto Kaibą. Swoich "kumpli" z Ra mijałeś, no bo przecież nikogo jeszcze dobrze nie poznałeś, może tylko z widzenia kojarzysz. Najwięcej oczywiście po szkole pałętało się głośnych Sliferów. Wszedłeś pewnym krokiem do klasy, w której de facto znajdowało się już kilku uczniów z różnych dormitoriów. Zająłeś jedno z pierwszych miejsc, a chwilę po twoim przybyciu pojawił się również Marik, który miał przy sobie dzisiaj tylko dziennik.
- Witajcie moi drodzy Stefani! Dzisiaj odbędziemy lekcję organizacyjną. Chcę was poznać, tak więc przygotujcie się do opowiedzenia czegoś o sobie, a także wytłumaczę wam co będziemy robić na lekcjach milenijnego świata. - Egipcjanin usiadł na miejscu wyznaczonym dla nauczyciela i otworzył dziennik, chcąc na początku sprawdzić obecność.
- Najpierw sprawdzę czy wszyscy dotarli do sali. Za pomyłki przy odczytywaniu z góry przepraszam, gdyż pochodzicie z różnych zakątków świata i nie zawsze mogę dobrze odczytać wasze dane osobowe. A więc do rzeczy... - w tym momencie Ishtar zaczął odczytywać nazwiska wszystkich uczniów zebranych w sali, gdzieś po środku usłyszałeś swoje nazwisko, przy którym były posiadacz boga Ra się nie pomylił. Gdy już skończył czytać, spojrzał na ciebie i uśmiechnął się lekko.
- Teraz czas abyście coś mi powiedzieli o sobie. Może ty zaczniesz, Ishinomori, prawda? - chłopak próbował już po nazwisku próbować kojarzyć swoich nowych uczniów i o dziwo udało mu się to za pierwszym razem. W czasie gdy miałeś się zaprezentować, wszyscy uczniowie zaczęli się na ciebie patrzeć, a sam Marik ze skupieniem słuchał tego, co masz do powiedzenia.

Marik wszystko to co powiedziałeś dokładnie przeanalizował i cały twój monolog, poprzedzony kilkoma żartami, zrozumiał, a zarazem skwitował za pomocą małego uśmiechu. Widać już na początek nauczyciel Cię polubił, co będzie miało jakieś znaczenie, prędzej czy później. Po tobie wypowiedziało się również kilkunastu pozostałych uczniów i tak oto pierwsze 15 minut lekcji poszło się chrzanić, tak jak zasady w Pojedynkach Potworów.
- Dziękuję wszystkim za to, że powiedzieliście coś o sobie. - Ishtar powstał z krzesła i zaczął chodzić po podeście, który był przygotowany wcześniej dla nauczyciela.
- Zapewne większość z was uważa, że lekcję tą możemy połączyć z Historią Kart. Otóż nic mylnego. Milenijne Przedmioty to temat pokrewny, aczkolwiek żeby go zrozumieć, trzeba poświęcić na to trochę czasu. Na tej lekcji dowiecie się do czego tak naprawdę zdolne są te przedmioty, usłyszycie też kilka słów o posiadaczach tych przedmiotów na przestrzeni lat, a także zdradzę wam kilka tajemnic z nimi związanych. Może macie już jakieś konkretne pytania?

Tak dobrze to nie ma. Marik oczywiście rozumiał zaciekawienie tematem Kitaia, gdyż sam do pewnego czasu dowiadywał się bardzo dużo o milenijnych przedmiotach. Teraz jednak nie ma możliwości, aby wyjawić wszystkie tajemnice, bo przecież po to są pozostałe lekcje.
- Najchętniej już byś zaczął lekcje teoretyczną, prawda? - uśmiechnął się pogodnie Ishtar.
- O całej historii milenijnych przedmiotów dowiecie się na następnych lekcjach. Położenia nie mogę wam niestety zdradzić, a nawet gdybym chciał, to i tak nie wiem gdzie się one obecnie znajdują. - w tej sytuacji mógł kłamać, jednakże zrobił to tak zręcznie, że to końca nikt nie mógł znać jego prawdziwych intencji. Może zna ich położenie? A może nie? Nie wiadomo i zapewne też się tego nie dowiecie... narazie.
- Poza tym, chodziło mi bardziej o pytania organizacyjne, aniżeli konkretne tematy.

- Na tej lekcji będziecie się uczyć głównie teorii. Na pojedyncze lekcje będę przynosił podrobione milenijne przedmioty, abyście wiedzieli jak wyglądają i w jaki sposób mogą zostać użyte. Aby zaliczyć ten przedmiot musisz posiadać na koncie minimum 3 oceny. Za kartkówkę, sprawdzian i test ogólny. Ja ograniczam się tylko to tych trzech testów, gdyż to w zupełności wystarczy. Zapowiadać będę z lekcji na lekcję kiedy powinniście się nauczyć, jednakże jeśli ktoś z was mnie zdenerwuje, mogę pomyśleć o czwartej rubryczce ocen. Stopnie jakie otrzymacie z testów zostaną zsumowane, a następnie podzielone, dzięki czemu ocena końcowa zostanie wystawiona na podstawie średniej arytmetycznej. - nauczyciel westchnął i napił się wody, którą miał gdzieś schowaną w torbie. Uśmiechnął się lekko i spojrzał na wszystkich zgromadzonych, lustrując ich wzrokiem.
- Na swoich lekcjach pozwalam na picie czy jedzenie, jednakże ma to się odbywać w miarę cicho, a jeśli nie będziecie słuchać, ani odpowiadać na moje pytania, cofnę to pozwolenie. Jedynym "ale" jest to, że zabraniam konsumować cokolwiek podczas sprawdzianu. Jeśli jesteś głodny, czy spragniony, zrób co trzeba przed, albo po teście. Pamiętajcie, jacy wy dla nas, tacy my dla was. - ostatnia część oczywiście dotyczyła całego grona nauczycieli, które już kilka lat uczy w tej szkole, a więc mają jakieś doświadczenie.
- Podręczniki do tego przedmiotu znajdują się u was w szafkach, tak więc na następną lekcję proszę, abyście przyszli właśnie z nimi. To wszystko na dziś, jesteście wolni. - nauczyciel schował dziennik do torby i po prostu wyszedł z klasy przez kantorek dla nauczyciela.