-Więc... Pokaż mi gdzie i daj tę fajkę...- Jekyll obawiał się, że może to być jakiś narkotyk... ale chciał zaryzykować.
Obawiał się, że może to być jakiś podstęp. Zastanowił się, czy usunięcie złej karmy nie byłoby może usunięciem Hyde'a.
Offline
- Idź zatem do jakiegoś cichego miejsca, jakaś jaskinia albo coś w tym stylu, gdzie jest ciemno i panuje cisza i spokój- rzucił Ci torebkę z jakimś zielonym zielskiem ususzonym- następnie wypal w jaskini to i zacznij medytować na jakimś kocu lub prześcieradle na którym śpisz- powiedział, po czym zwinął koc i z fajką w gębie zaczął iść w stronę budynku głównego D.A. Deszcz nadal lał, jesteś już przemoczony i jest Ci zimno.
Offline
Jekyll udał się do swojego pokoju i rozścielił swoje prześcieradło na podłodze. Usiadł po turecku i podpalił zielsko. "Nie mam na podorędziu jaskini, pokój musi wystarczyć".
Offline
W sumie jak wszedłeś do pokoju to zauważyłeś takie 2 specyficzne rzeczy. Świtało się nie zapala oraz masz wybitą szybę w oknie. Całkowicie wypadła z okna a jak się przyjrzeć bliżej to widać, że było źle zamocowane.
Zaczynasz palić zielsko. Na początku czujesz się taki wychillowany, potem zauważyłeś, że masz smoka na górnym łóżku, który jest różowy. Następnie smok wsiadł na choppera i pojechał po tęczy przez okno. W końcu zauważyłeś, że nie jesteś w pokoju a jakiejś czarnej przestrzeni, gdzie jest pusto, tylko stoi czerwony fotel, który jest odwrócony oparciem w twoją stronę, przez co nie widać osoby na nim siedzącej.
Offline
-Jestem idiotą.
Jekyll podszedł do fotela, aby ujrzeć osobę, która tam siedzi.
Offline
Osoba, która siedzi na krześle to nikt inny jak Hyde. Czekaj... przecież on powinien być w twojej głowie, to jakim cudem on tutaj się znajduje? Sklonował się czy co?
- No cześć, dawno się nie widzieliśmy- wstał z krzesła i przeciągnął się, aż kości strzeliły mu w plecach- dziwne uczucie widzieć samego siebie- zaczął Cię obchodzić okręgiem.
Offline
-Czego chcesz Hyde? Zastanawiam się, czy to narkotyki, czy coś zaczyna działać?
Bał się. Dla Jekylla najniebezpieczniejszą osobą był zawsze on sam. Stał teraz naprzeciw siebie samego.
-Czego chcesz?- ponowił pytanie.
Offline
- Jak to czego? Wezmę sobie twoje ciałko na stałe, a Ciebie zamknę w tym- przekręcił fotel, aż wykonał obrót o 360 stopni. W fotelu pojawiła się klatka dla ptaków. Pokój zaczął się zmieniać w stary opustoszały gabinet, z przegniłymi deskami oraz zniszczonymi meblami. Za Hydem stało okno, w które stukały gałęzie. Wiatr gwizdał przez szpary w ścianach, a na zewnątrz panowała burza z piorunami.
- To jak wejdziesz po dobroci czy jeszcze się pobawimy?- w sumie w nim jest coś dziwnego. Niby Hyde sam w sobie jest dziwny, ale ten gość jest jeszcze dziwniejszy.
Offline
-Zabawimy? Chodzi Ci o Duel?
Offline
- No przecież nie o gwałt- wyciągnął dysk i włożył do niego karty. Dysk był czarny i przypominał kształtem trochę skrzydło nietoperza.
- Stawaj!
Offline
Jekyll założył Duel Disk (nie wiadomo skąd) i przyjął bojową pozycję. Zastanowił się czy da radę, w końcu sam jeszcze nigdy nie grał, czy okaże się lepszy od Hyde'a?
Offline
W sumie szczęście Ci dopisało i wygrałeś z Hydem, który po duelu rozpłynął się w powietrzu. Kluczowymi dla tego duelu okazały się 2 spelle, czyli raigeki i dark hole, które całkowicie wyczyściły pole przeciwnika. Duel nie był też zbyt długi, może z 8 tur. W każdym razie pomieszczenie też zaczęło znikać i pojawił się ogród z wieloma zbiornikami wodnymi, w których pływają kolorowe rybki. Jest tu pełno drzew ładnie przystrzyżonych oraz mostków pomiędzy wysepkami. Wszystko urządzone jest w japońskim stylu. Pod jednym z drzew siedzi dobrze znany Ci Mr. White i pali fajkę z szopem.
Offline
-Przepraszam, ale co to ma wszystko znaczyć?- zapytał Jekyll.
Zastanawiał się, czy już się obudził, czy to wszystko trwa dalej. Czekał na odpowiedź Mr. White'a.
Offline
Dorzucił sobie troszkę zielska do fajki i poprawił się opierając o drzewo. Spojrzał na Ciebie i zdjął kapelusz.
- To jest Nirwana chłopcze. Miejsce, gdzie jawa i rzeczywistość mieszają się ze sobą. Jeśli pójść bardziej w perspektywę pojedynków to można to nazwać Planem Cienia.- powiedział wypuszczając dymek z fajki- to tutaj magazynuje się cała negatywna karma każdego z ludzi i dzięki temu można przykładowo zesłać na kogoś wielkie nieszczęście lub nawet...- tutaj urwał- ale się rozgadałem- wstał i otrzepał się- Chyba nie powinienem Cię z tego miejsca wypuścić z tą wiedzą- powiedział wyjmując dysk.
Offline
-Jeszcze raz?- zdziwił się.
Jekyll się zaciekawił. Zaraz... Te wszystkie dziwne zdarzenia, walka z Hyde'em i wygrana z nim. Te zwidy i to wszystko. Poczuł się dziwnie, pewniej. Poczuł zmianę. Z jednej strony czuł, że będzie pewniejszy siebie, z drugiej strony wolał takiego siebie, który był aspołeczny. Zresztą... Nie wiedział, czy stan pewności pozostanie po wydostaniu się z tej Nirwany. Założył dysk.
-No dobrze, walczmy!
Offline